Eliza: Gdzie nas prowadzisz, promieniu słońca, co nam rozjaśniasz drogę bez końca, co opuszczonym sercom sprzyjasz i co przygarniasz serca niczyje? Gdzie nas prowadzisz w drogę daleką, co nas na końcu drogi tej czeka? Jaką nadzieją oświetlasz ręce? Dobrego ciepła daj trochę więcej. Eliza i Piotr: Przez błękit nieba, przez gwiazdy wszystkie, do innych planet biegną nam myśli. Wszystko przeminie w czasie, otchłani, i tylko miłość w sercu zostanie. Piotr: Więc świeć nam jasno, promieniu słońca, chcemy dojść razem do drogi końca. Dwoje ludzików na małej łódce jakie jest życie — doświadczy wkrótce. Eliza i Piotr: Przez błękit nieba…