Trzeba być kimś
ja na łące stoję
myśli odganiam ogonem

Trzeba być kimś
ja na łące stoję
na białe zmieniam zielone

Czasem na pociąg patrzę
albo w przeciwną stronę
a czasem leżę w cieniu

Wcielona ze mnie niewinność
choć świat ma mnie na sumieniu

Codziennie chodzę na rzeź
żebyście mieli co jeść

Myślicie że o tym nie wiem
kiedy tak stoję pod swoim drzewem
kiedy tak stoję w wygodnych butach
łańcuchem do łąki przykuta

Na wszystko gotowa
na wszystko gotowa
na wszystko gotowa
krowa