Nadmorski wiatr potargał parasolki.
Zardzewiałe karabiny ukrywają lufy pośród fal i sypie piach,
a wszędzie tam, gdzie sięga wzrok czy wyobraźnia figle płata,
szumią fale i dziewczyny w słońcu wśród tych fal,
a wiatr nadmorski pianę strzępi, wśród pamięci nie odnajdziesz.
Tłum łabędzi, krzyczą mewy, mazut klei stopy. Niech to szlag.
Łzy wzruszenia pośród zamków z piasku,
gdzie dzieciństwo sprzed wypadku dorosłości ciągle trwa.