Nade mną wisi nieba brzuch, przede mną piąta strona świata. Prowadzi mnie logika snów, a droga kręta i nieznana. Co za zakrętem kto to wie, i ta ciekawość mną steruje. Tam gdzie autokar kończy bieg. na jedną noc swój dom buduje. Jestem w drodze, jestem w drodze, między północną a południem, ciepłym majem zimnym grudniem. Jestem w drodze, jestem w drodze, pomiędzy helem a górami, Kutnem a Katowicami, jestem w drodze, jestem w drodze. I gdy codziennie budzę się, do końca nie wiem co za oknem. Jaki krajobraz powie cześć, pod jakim niebem ptaki mokrą. Jestem w drodze, jestem w drodze, między północną a południem, ciepłym majem zimnym grudniem. Jestem w drodze, jestem w drodze, między helem a górami, Kutnem a Katowicami, jestem w drodze, jestem w drodze. Drogowskazy mylą tropy, coraz trudniej szlak wyśledzić, ciągle tyle tyle tyle pytań, ciągle zero odpowiedzi. Jestem w drodze, jestem w drodze, między północną a południem, ciepłym majem zimnym grudniem, Jestem w drodze, jestem w drodze, miedzy euro a złotówką, zimnym piwem ciepłą wódką, jestem w drodze, jestem w drodze, jestem w drodze, jestem w drodze, jestem w drodze, jestem w drodze, pomiędzy helem a górami, pomiędzy Kutnem a Katowicami, Jestem w drodze, jestem w drodze.