Specjalny syf specjalna edycja 
Strefa uliczna przydałaby się rewolucja 
Patrz wokoło Big Brothery kamery na 24 
Wciąż nowe bariery i wieczne statystki 
Dziś wszczepiają chipy poprawiają swe wyniki 
Brak reakcji z ich strony jest na ludzkie krzyki 
Już nie jeden chuj dopadł się do kranu 
Nogi grzeją mu jak cielęciem był już zapomniał wół 
Dalej znów ta sama historia 
Jeden odchodzi o jego miejsce wojna 
Kolejna kreatura o tron swój nie spokojna 
Kolejny błąd nie wiadomo skąd 
Ciemnota telewizji maskuje ich swąd 
Doktor joint wyleczy cię bez słów 
Ja pozostanę zdrów 
Chodź odebrać chcą mi zdrowie 
Hemp Gru ulicy front niszczy negatyw projekt 

Powiedz bliźniemu swemu żeby się szanował 
Sługusy sytemu chcą byś się podporządkował 
Masz być cicho i na śmierć się zaharować 
Wódę pić to legalny towar 
Podatki płacić bo za zwłokę grzywna 
Czy muszą sprzedać Polskę aby była inna 
Twarz zimna urzędnika biurokraty 
Odprawi cię z kwitkiem a to że nie masz pracy 
Dziś nikogo nie dziwi 
Każdy następny coraz bardziej chciwy 
Coraz większą ironię w oczach wyczytuję 
Stoen wyjmie ci światło 
ZTM eksmituje na bruk 
Twój rodak twój wróg na miły Bóg 
Co się dzieje z tym krajem korupcja plaga narkomanii 
Nie opowiadam bajek 
Rap daję z serca dzieciak 
Brak ci wiary leżysz 
Uwierzysz że jesteś zły i łykniesz ziarno 
Nie ma nic za darmo wszystko widzisz czarno 
Jak bardzo sytuację marną mają ludzie biedni 
Zamiast hipermarket odwiedzają śmietnik 
Los starszych nikogo nie obchodzi 
Za to młodzi dookoła wszystkim przeszkadzają 
Posrane mass media sztuczny obraz przedstawiają 
System robi ludziom z mózgów siano 
Od wieków wciąż to samo trzeba zapłacić czynsz 
Jak co rano dać dzieciom jeść i pić 
Powiedz mi jak tu godnie żyć 
Ja daję ci klucz ty sam otwórz drzwi 

Moda na ciuchy moda na kłamstwo moda na zidiocenie 
Hemp Gru i Pablopavo mówią bronią jest myślenie 
Moda na ciuchy moda na kłamstwo moda na zidiocenie 
Hemp Gru mówi tobie tak bronią jest myślenie 

Ciągle strajkują górnicy pielęgniarki 
Zmuszeni są do podjęcia walki 
Zmuszeni są by wybiec na ulice 
Skurwiały rząd rozszerza źrenice 
Oddałeś głos teraz to cię gryzie 
Nie bij się w nos zajmij się swym życiem 
Co da nam los może Argentynę 
Rozkradli już kraj sprzedają kokainę 
Niczym warzywami handlują ustawami 
Kto da więcej w łapę czuje się wygranym 
Policja na obstawę 
Polityków pachołkami obwieszonych orderami 
Bojkot na rząd powtarzam to stale 
Wszystko co mamy to te ulice szare 
Nie odejdziemy stąd chociaż nieraz są koszmarem 
Nie odejdziemy stąd chociaż nieraz są koszmarem 
Chociaż nieraz są koszmarem 

Politycy sto lat świetlnych ponad ulicami 
Czasem tylko przekleństwami ulic doganiani 
Teledurnawizja dobrami mami 
Dla małolata nie od zdobycia legalnymi środkami 
Potem zdziwieni że są napadani 
Chowają się za bramami za strzeżonymi osiedlami 
Gdy osłabiają rzucanymi na ulicę narkotykami 
Chcą panować nad mentalnymi niewolnikami 
Realna rewolucja jest dzieciak w twojej głowie 
Zobacz sam spal negatyw projekt 
Bo to tam toczą się prawdziwe boje 
Twoja wiara kałasznikow twoje myśli to naboje 

Moda na ciuch moda na kłamstwo moda na zidiocenie 
Hemp Gru i Pablopavo mówią bronią jest myślenie 
Moda na ciuch moda na kłamstwo moda na zidiocenie 
Hemp Gru mówi tak wiarą jest myślenie 

Ja myślę i działam tak jak mi dusza podpowiada 
Jedność i konsekwencja do sukcesu zasada 
Idę tam gdzie plugawość i zdrada 
Dla mnie odpada kolejnego polityka tyrada 

Moda na ciuchy moda na kłamstwo moda na zidiocenie 
Hemp Gru i Pablopavo mówią bronią jest myślenie 
Moda na ciuchy moda na kłamstwo moda na zidiocenie 
Hemp Gru mówi tobie tak bronią jest myślenie