A gdybyś tak utracił dziecko swe
Jeden błysk, koszmarny sen
I gdybyś z bólu wyrzygiwał krew
Serce  w pół rozpada się
Nigdy winnego nie dosięgniesz, nie

A gdybyś tak utracił matkę swą
Jeden huk, urwana dłoń
I gdybyś z bólu wyrzygiwał krew
Serce w pół rozpada się
Nigdy winnego nie dosięgniesz, nie

Kto jest winien?
Kto jest winien?
Kto jest winien?
Kto jest winien?

A gdyby wcześniej kilku spośród nas
Zburzyło mu cały świat
I gdyby jego matka, żona, syn
Spłonęli w proch i w gruzach dom
To kim byś ty na jego miejscu był?

Kto jest winien?
Kto jest winien?
Kto jest winien?
Kto jest winien?