Nim zetknął los, nasz los, dwoje nas Nim zdarzył się pierwszy dzień z tych dni Nic nie wróżyło ci spadanie gwiazd Nie tobie księżyc lśnił Bo byłeś sam, bo byłeś sam A świat był przeznaczony dla dwojga nas A ty, a ty przecież wiesz Słowika głos w majowy zmierzch Nie dla ciebie, nie tobie swą śpiewał pieśń Milczał maj, gdy ty byłeś sam Uliczek mrok, których nie znał nikt Alejek cień, które kryje park I kawiarenek czar był obcy ci Przez wiele, wiele lat Bo byłeś sam, bo byłeś sam Niedostępny dla ciebie jak sezam był Dziś nasz zakochanych świat Kwitnienie bzów i świerszczy szept Teraz wszystko to szczęściem powszednim jest Każda noc, każdy wspólny dzień