Niech zaczeka na mnie życie
Niech się czas nie spieszy
Jeszcze kilka lat dopiszę
Do miłosnych wierszy
Dopomina się godzina
O minutę cienia
Porzucone nasze słowa
Wrócą z zapomnienia

Bo nieważne są lata
Czarne dziury w kosmosie
I stojący na czatach deszcz
Głośne burze, zawieje
Zmienne losu koleje
Obudzony nad ranem lęk

Zbieram młodość w ogrodzie
Szepty nieba na co dzień
Dzielę jabłko Newtona na pół
W twoich oczach jak w lustrach
Odbijają się usta
Pocałunki spadają na stół

Niech zatrzyma się na dłużej
To, co już minęło
Niewysłany list z podróży
Z jesienną udręką
Niech dotrzyma obietnicy
Zapomniana pamięć
Niech się stanie zakochanie
Jak gorąca zamieć