Za oknem łzy płaczących wierzb Bo wiatr i mrok, i deszcz Za oknem cień bielonych chat Bo mrok, deszcz i wiatr Za oknem czas odpływa w świat Za deszcz, za mrok, za wiatry Jest w pomroce gdzieś Jak łzy smutnych wierzb Już nikt nie wróci nam Tych bzów, co kwitły pod oknami Już nikt nie wróci tam Gdzie był w rzęsie staw Już tamten czas odpływa w świat Za deszcz, za mrok i wiatry Jest w pomroce gdzieś Jak łzy smutnych wierzb Już niepotrzebny nam ten dawny pejzaż Ze strzechą nad domem Gdzie żuraw stał na straży Taki pejzaż z rumianków i bzów Wiślany, polny, leśny, zwykły pejzaż Z bocianem i ostem Gdzie lato było latem, wiosna wiosną A wszystko to takie proste Czas odpływa w świat Za deszcz, za mrok, za wiatry Jest w pomroce gdzieś Jak łzy tamtych wierzb