Wyrzeźbiono mi niejedno serce na korze I bywało mi w tym życiu lepiej i gorzej Rozdawałam to, co miałam, mądrze lub śmiesznie By docenić, by zrozumieć jedno nareszcie... Jak dobrze iść Topolową aleją pod słońce Jak dobrze śnić Polne maki i wierzby płaczące Jak dobrze być Tu, gdzie słowa źródłosłów wiślany Jak dobrze żyć Tu, gdzie kochasz i jesteś kochany Jak dobrze skryć Swoje smutki i troski pod strzechę Jak dobrze pić Wodę z dzbana na dobrą pociechę Jak dobrze być Tu, gdzie słowa źródłosłów wiślany Jak dobrze żyć Tu, gdzie kochasz i jesteś kochany Kochany... Tyle listów niewysłanych, zbędnych adresów Nazbierałam, zapomniałam w smutku i śmiechu By zostawić w swej pamięci to, co cenniejsze To, co w myśli najważniejsze, w sercu najszczersze Jak dobrze iść Topolową aleją pod słońce Jak dobrze śnić Polne maki i wierzby płaczące Jak dobrze być Tu, gdzie słowa źródłosłów wiślany Jak dobrze żyć Tu, gdzie kochasz i jesteś kochany Jak dobrze skryć Swoje smutki i troski pod strzechę Jak dobrze pić Wodę z dzbana na dobrą pociechę Jak dobrze być Tu, gdzie słowa źródłosłów wiślany Jak dobrze żyć Tu, gdzie kochasz i jesteś kochany Jak dobrze skryć Swoje smutki i troski pod strzechę Jak dobrze pić Wodę z dzbana na dobrą pociechę Jak dobrze być Tu, gdzie słowa źródłosłów wiślany Jak dobrze żyć Tu, gdzie kochasz i jesteś kochany Kochany... kochany...