Najpierw się żegnasz z bajką swą Z piłką i misiem, zbędnym już Wszystko okrywa szarą mgłą Cierpliwy kurz Twój mały pociąg z tamtych dni Przewiózł cię tylko z kąta w kąt Zamykasz cicho znane drzwi By odejść stąd Wiele pożegnań w życiu musisz znieść Uskładać wiele klęsk Uzbierać wiele strat Największe prawdy tracą cały sens I wszystko ginie gdzieś U schyłku zbiegłych lat Potem się żegnasz z takim kimś Kto ci przesłonił cały świat Kto nagle zmienił w proch i dym Treść wielu lat Tyle pragnąłeś, tyleś mógł Sprawy ogromne rosły w krąg A nagle widzisz mnogość dróg I pustkę rąk Wiele pożegnań w życiu musisz znieść Uzbierać wiele klęsk Uskładać wiele strat Największe prawdy tracą cały sens I wszystko ginie gdzieś U schyłku zbiegłych lat Lecz kiedy zegar powie ci Że się dopełnia twoja rzecz Wtedy z uśmiechem przeszłe dni Obejrzyj wstecz Marzenia miałeś z Ziemi do gwiazd Wielkie nadzieje nęciły cię Wierzyłeś ślepo, że przyjdzie czas A dziś wiesz, że... Na na na na, na na na na na na Na na na na na na Na na na na na na Na na na na, na na na na na na Na na na na na na Na na na na