Proszę wejdź, zdejmij płaszcz 
Siądź i wszystko mi opowiedz 
Razem łatwiej będzie nam 
Poradzić coś 

Wiem, że jest czasem tak, 
Że ci brak przyjaznej dłoni 
Zawsze możesz przecież przyjść 
Nikt nie zna cię, jak ja 

Są takie dni, że już sił ci brak 
Nie dają nic, prócz żalu 
Są takie dni, gdy się wali świat 
Gdy nie chce ci się żyć 

Wtedy jest zwykle tak, 
Jakby zasnął twój telefon 
Nie zapuka nawet nikt 
Do twoich drzwi 

Są takie dni, że już sił ci brak 
Nie dają nic, prócz żalu 
Są takie dni, gdy się wali świat 
Gdy nie chce ci się żyć 

No więc wejdź, zdejmij płaszcz 
I o wszystkim mi opowiedz 
Przecież zawsze możesz przyjść 
Nikt nie zna cię, jak ja