słońce gorące śmierć i życie w jednym paliło moją skórę na śmierć paliło ziemię dziś samo po cichu umiera na niebie kwiaty mi przyniosłeś prostowały się wyniośle a kolorem bezczelnie wypełniały kuchnię weszły i zeszły dumnie dziś stoją w wazonie jak w trumnie dobre złe to już nieważne skoro miało chęć się zacząć musi skończyć się jakoś choć miłością pałam bez mała to mnie jedno smuci bo z niczego powstała i w nic się obróci dobre złe...