Płyta: "Kino Mockba"

Autor tekstu: Jacek Stęszewski

 

 

Wisimy na przepaścią i nadstawiamy kark

Po wczorajszej nocy na zębach osad mam

O jak dobrze jest z kufla pić piwo, które znam

Brzęczą muchy brzęczą szyby pod powieki dym się wkradł

 

Próchnieje nasz czas i drętwieją nogi

Wytrzepmy, więc z kieszeni piach

Bo znaleźliśmy się w tym koszmarnym śnie

Po tej samej stronie dnia

 

Życie to konieczność zrozumieliśmy to wreszcie

Stoją w miejscu nasze domy w bezrobotnym mieście

Oczy płaczą od pogardy i pełno wokół krwi

Dawno temu już przed nami zatrzaśnięto drzwi

 

Za każdym ciężkim ciosem kolejny pada cios

Odbija się od okien nasz zachrypnięty głos

Zastyga krew na palcach i zamarzają sny

Niech do domu idą inni a na ulicę wyjdźmy my