Ty ciągle mówisz o wolności,
o tej po ciemku i za dnia,
i którą mamy bez wysiłku,
której nie widać, chociaż trwa.

Ty ciągle pytasz co to wiara,
a widzę, że Tobie jej brak.
To ufność w to, co niemożliwe,
a wiesz, że zdarzy się i tak.

Na na na na na na na na..
Na na na na na na na na..

Ty ciągle mówisz o nadziei,
która jak ziarno w sercu tkwi,
a co rozmywa się w przestrzeni
i codzienności zwykłych dni.

Ty ciągle mówisz mi o śmierci,
o wodzie życia, której brak,
że jest za wcześnie by umierać,
jednak na życie późno tak.

Na na na na na na na na..
Na na na na na na na na..

Ty ciągle mówisz mi o szczęściu,
tym jednodniowym i tym nie,
o zarażonym życiem sercu,
które pompuje szczerą krew.

Na na na na na na na na..
Na na na na na na na na..

Czarny kot, biały kot,
jeden nad, drugi pod. x6