Wnętrze moje przepalone 
Szlag mnie trafia gdzieś od środka 
Pali, piecze, rwie i szczypie 
Każdy patrzy w moją stronę 
Jeszcze trochę mi zostało 
W mej butelce gdzieś na dnie 
Krzyczę, choć nie mogę krzyczeć 
Wypić już nie mogę też 

Już drętwieje prawa strona 
Lewa już zaczyna też 
Twarz jest cała sinoczerwona 
Gdzieś znowu gryzie kolejna wesz 
Ciało me lekkie się wydaje 
Zawroty głowy, tracę świadomość 
Dusza odchodzi, lecz wrak zostaje 
Czuje że płacę za dwulicowość 

Koniec, leżę w rowie samotnie 
Koniec, a nademną krzyż 
Koniec, w tym mroku jest okropnie 
Koniec, kolejny będziesz Ty 
Kolejna będziesz Ty 
Kolejni będziecie wy 
Jabolowe ofiary!

Wnętrze moje przepalone 
Szlag mnie trafia gdzieś od środka 
Pali, piecze, rwie i szczypie 
Każdy patrzy w moją stronę 
Jeszcze trochę mi zostało 
W mej butelce gdzieś na dnie 
Krzyczę, choć nie mogę krzyczeć 
Wypić już nie mogę też 

Już drętwieje prawa strona 
Lewa już zaczyna też 
Twarz jest cała sinoczerwona 
Gdzieś znowu gryzie kolejna wesz 
Ciało me lekkie się wydaje 
Zawroty głowy, tracę świadomość 
Dusza odchodzi, lecz wrak zostaje 
Czuje że płacę za dwulicowość

Koniec, leżę blady samotnie 
Koniec, a nademną krzyż 
Koniec, w tym mroku jest okropnie 
Koniec, kolejny będziesz Ty 
Kolejna będziesz Ty 
Kolejni będziecie wy 
Jabolowe ofiary!