Psy w norze leżąc bez siły 
Lizały swoje rany 
Po walce o przetrwanie 
Oblepiały ropą ściany 
Nie mając już sił zupełnie 
Ujrzawszy tedy ludzi 
Nie miały na walkę sił 
Jakże ona ich trudzi 

Idź przodem 
Idź przodem 
Idź przodem 
Idź przodem, stary, niech wiedzą 
Że mamy pokojowe zamiary... 

Wódz oczy wzniósł ku niebu 
Wzywając je na świadka 
Pokoju chcąc nad życie 
Przysięgał na krew matki 
Posyłając jednocześnie 
Pancernych dwieście dywizji 
Ale przodem oficera 
Bez żadnej amunicji 

Idź przodem 
Idź przodem 
Idź przodem 
Idź przodem, stary, niech wiedzą 
Że mamy pokojowe zamiary... 

Haa... 
Tak w mieście z nazwy nieznanym 
Idę razem z kolegami 
Zza rogu się wychyla 
Brudna wataha z bejsbolami 
Widząc, że szykuje się coś bardzo, bardzo, bardzo niedobrego 
Wypychamy raźno do przodu 
Kolegę najmniejszego 

Idź przodem 
Idź przodem 
Idź przodem 
Idź przodem, stary, niech wiedzą 
Że mamy pokojowe zamiary...