Toczymy kamień co leci w dół
Ściągają do ziemi tony chmur
Nic nam nie będzie nie, nie nic nam nie będzie
Krzyczą nożyce gdy bijesz w stół
Kot pod drabiną przebiega... stój
Nic nam nie będzie nic nam nie będzie

Blisko kres, zero szans 
Jak bym nie postąpił, dusił bat
Gdzie mam iść, celu brak
Skąd ja znam, znam to?

Traciłem pod nogami ziemię
Szukałem ratunku dla siebie
I wybacz to ludzkie, że błądzę
Niech wyjdzie nam to na dobre
Bo nic nam nie może się stać
O nie, nie, nie, nam nie może się stać

Możemy być nieśmiertelni...

Z deszczu pod rynnę poznałem to
Choć jeszcze nie stygnie co poszło w proch
Nic nam nie będzie nie, nic nam nie będzie
Gasną ulice, opada kurz
Do kłębka po nitce znajdziemy klucz
Nic nam nie będzie nic nam nie będzie

Blisko kres, zero szans 
Jak bym nie postąpił, dusił bat
Gdzie mam iść, celu brak
Skąd ja znam, znam to?

Traciłem pod nogami ziemię
Szukałem ratunku dla siebie
I wybacz to ludzkie, że błądzę
Niech wyjdzie nam to na dobre
Bo nic nam nie może się stać
O nie, nie, nie, nie, nie, nie...

Traciłem pod nogami ziemię
Szukałem ratunku dla siebie
I wybacz to ludzkie, że błądzę
Niech wyjdzie nam to na dobre
Bo nic nam nie może się stać
O nie, jeee

Nie może się stać
Nie może się stać
Nam nie może się stać

Możemy być nieśmiertelni...