Tak proste słowa po raz kolejny Jestem głupi, nie jestem dzielny Za świat, życie, strzały losu W objęciach patosu, w płomieniach stosu Tak wiem ta płyta nie pasuje Wiem jak bardzo to się w tobie gotuje Tak to czuję, raczej się nie mylę Czas jebany zostaje w tyle A Gracjan rozmyśla jak to się skończy Mega luj na zawsze nas połączy Zocha przybije, siedzimy w trójkę Momy piątkę ta i momy dwójkę W totolotka, zagłaszczemy kotka Jestem płotka, śmierć jest wiotka Jak gałązka w gruszy sadzie Szukaj mocy w laserach czy padzie Na razie opuszczam peleton kamienic Na szaniec, zakładam kaganiec Dopierdalam spawacz moje życie Zapewniam całodobowe wycie (2x) Boli cię, gdzie jest mi dobrze Boli cię, gdy jest mój pogrzeb Boli cię, gdy znowu przegrywam Ile razy faulujesz i kiwasz Idę ulicą, spotykam ciebie Zanurzam się w prywatnym niebie Słońce świeci, grzeje promieniami A ja rozmyślam nad marzeniami Tysiące sekund myślę o tobie W pośpiechu ludzi ja mały człowiek Jesteś jak kwiat marihuany Przy tobie jestem nieźle uchachany Robisz mi szota ze swoich ust Czujesz jak skacze mi puls Unoszę się z tobą wraz z zielonym dymem Lecimy gdzieś i znikamy w tyle (2x) Boli cię, gdzie jest mi dobrze Boli cię, gdy jest mój pogrzeb Boli cię, gdy znowu przegrywam Ile razy faulujesz i kiwasz A może boli, gdy nie ma baboli Jak nie ma baboli to fajki się spoli A jak już się spoli to głowa zaboli Jak głowa zaboli to się napijesz coli Napiłeś się coli, napiłbyś się piwa Idziesz po piwo, dziś to będą żniwa Dziś były żniwa, wieczór padasz trupem Prawie padłeś trupem, jesz frytki z keczupem Zjadłeś je z keczupem, odżyłeś, wychodzisz Odżyłeś, wyszedłeś, wokół wzrokiem wodzisz Wodzisz wzrokiem wokół, przez ulicę przechodzisz Przeszedłeś przez ulicę i głosem swym zawodzisz Zawodzisz swoim głosem, bo opętał cię diabeł Rano jesteś Paweł, wieczorem jesteś Gaweł Paweł i Gaweł wieczorem pili kawę A jak wypili kawę rozjebali zastawę Rozjebali zastawę i zostawili zgliszcza Zostawili zgliszcza, alkohol wyniszcza Bo wóda wyniszcza, lepiej zapalić liścia Lepiej zapalić liścia, bo zawsze masz dwa wyjścia (2x) Boli cię, gdzie jest mi dobrze Boli cię, gdy jest mój pogrzeb Boli cię, gdy znowu przegrywam Ile razy faulujesz i kiwasz