Dzięki wszystkim tym
Za te przyjaźnie zmarnowane
Z mojej i z waszej winy

I.
Wóz albo przewóz! Cii! Nic nie mów! Cii! Nic nie rób!
Rzeczywistość przeżuj, wypluj, zahartuj się, jak stal,
Bo w kilku sytuacjach może być farsa,
Inaczej na start, inaczej na metę,
Czyja maska? Kto przegrał z kretesem?
Przyjaciele, znajomi, koleżcy z podwórka,
Tak się nie robi, ogarnijcie się kurwa,
Hajs jest tylko hajsem, rap jest tylko rapem,
Czas już nie grać czasem, ja wybieram prawdę,
I palę mosty i zrywam kontakty z tymi,
I palę mosty i nie chcę rozmawiać z nimi,
Nie witać, nie gadać "Co słychać?",
Nie widać podanych dłoni, wiesz, co wynika?
Że dorosłem zrozumiałem nieco więcej,
Nie jest proste to, co niby łatwe i piękne,
Sami zaciskacie pętlę własnych kłamstw,
Nie pójdę już na rękę żadnemu z was,
Ej, to nie czas i miejsce żeby bawić się w licytacje,
Wiesz co będzie, kto ma rację,
Patrz uważnie, yo!

REF. (2x)
Palę za sobą mosty - nie wiem czy to dobrze,
Palę za sobą mosty - nie wiem czy to mądrze,
Ale nie chce mi się z niektórymi gadać,
Ich sprawa ich bałagan w ich układach - odpadam!

II.
Był koleżka, za którego mogłem skoczyć w ogień,
Myślałem, że on też by za mnie skoczył w ogień,
Ale coś mu odjebało i kurwa myśli że jest bogiem,
To ja tu żyję, to ja tu rap robię,
A on robi tylko kopie i to w dodatku marne,
My żyjemy hip hopem, a on mówi że jest fajnie,
Już nie dla mnie, może dla Ciebie
Ten most spłonął - co, już się nie śmiejesz?
Nie wiesz, ile jest coś warte, póki tego nie stracisz,
Pół serio pół żartem, przyjaźnią się płaci,
I to już nic nie znaczy dla Ciebie mieć ziomów,
Będziesz śmigał do pracy, a później od razu do domu,
Jeden browar przed snem, do autobusu pędem
Pracowniczy pędzel, jako szarak zdechniesz,
Śmiechu warte, Ziom w cudzysłowiu,
Spierdoliłeś się na parter, ziomie, z wyboru,
A może los tak chciał pokazałeś, jaki jesteś,
A może żeś tak grał pokazałeś własny bezsens,
Między nami spłonął most porozumienia,
Nie można ufać wszystkim ziomom, siema!

REF. (2x)
Palę za sobą mosty - nie wiem czy to dobrze,
Palę za sobą mosty - nie wiem czy to mądrze,
Ale nie chce mi się z niektórymi gadać,
Ich sprawa ich bałagan w ich układach - odpadam!