Projekt solowy Slums Attack czas odnowy 
Nigdy przemijania taktycznego wycofania 
WLZT kto to wie, ktokolwiek wie 
FKPT mego rymu masa chce 
Czy chcesz tego czy nie, grono ludzi słucha mnie 
Nigdy innego wiesz kochają mnie 
To nie próba mikrofonu ani kwestia sezonu 
Oczekujesz mego zgonu gdzieś w domu po kryjomu 
Nie potrafisz zrozumieć moich słów i mego tonu 
Bo nie mam mocy atomu ani wielkiej siły gromu 
Ale powiem Tobie jedno, stary wygar w samo sedno 
Nie pierwszoroczniak na poziomie słabo średnio 
Tylko jedno uderzenie decyduje w dużej mierze 
W pojedynku o wygraną więc uważaj gdy uderzę 
Do trzech razy sztuka więc po trzecie czas zapukać 
Po demówce codzienności pogruchotane Twoje kości 
Już na dobre czas zagościć w odsłonie numer 3 
Co nie lubisz tych produkcji, słuchasz tego jesteś zły 

Ofermo jedna durniu Ty to nieładnie wyzywać 
Dobra dobra ja też mógłbym na Ciebie wygadywać a tego nie robię 

Wytyczne Liryczne Założenia Taktyczne 
Faktyczne Komiczne Przestrogi Tematyczne 
Wytyczne Liryczne Założenia Taktyczne 
Faktyczne Komiczne Przestrogi Tematyczne 

Taki już jestem patrzę na wszystko krytycznie 
A kto nie patrzy, każdy kto chce prawy doszukuje się 
W moich, Twoim co nieznane intryguje 
Fascynuje albo śmieszy ignorujesz swoje naprzód wyprowadzasz 
Nawet myśli nie dopuścisz że ktoś lepszy jest w te klocki 
Żal Ci dupę ściska wyższej szkoły gadka czysta 
Bo życiowa i uliczna jesteś frajer no to pryskaj 
Znikaj szans nie daję Tobie wielkich 
Zapnij pasy, zapnij szelki 
Ciężka jazda jest na maska tir morderca 
Będzie kraksa tolerancja owszem zdarza się posłuchać 
I polubić jedną na dziesięć produkcji 
A samokrytyki Sykuś ma najwięcej styki żadne, oskarżenia przesadne 
Słowa dosadne układy bardzo ładne i stabilne 
Do 300 km zjawimy się w sile 
Chcesz Gangsta Rapa w realnej oprawie przyjedź na WEST 
Do światełka na zabawę zabawę 
Robić się nie chce składam ręce w podzięce za to, że mogę 
Że robię jeszcze więcej, że mogę komuś pomóc 
Chociaż jestem w udręce rozerwane moje serce 
Przez 3 lata może więcej obserwacji nie wakacji z pewnością 
Nie lustracji ten komentarz daje sumę mych spostrzeżeń 
Czy mam rację nie rymuję jak Seamon nie nazywaj mnie ofermą 
Ja Peja w samo sedno to prawdziwe słowa 
Wiesz co od dawna się przymierzam w 99 rok wymierzam 
Precyzyjne ciosy atak z lutą jak cios kosy 
Krytycy pogubią włosy jak na "Misiu" wiesz film o czym 
W tym nie ma abstrakcji wytyczne bez rewelacji 
Nie chce wzbudzać sensacji założenia pełne racji 
Wschodnie czy zachodnie żyje i z pewnością nie zgaśnie 
To normalne są klimaty na ulicy życie właśnie się zaczyna 
O tej porze toczy się życie na dworze 
Opowiadam co się dzieje w nieciekawym kolorze 
Świat przedstawiam taki akurat jest dla nas i dla wszystkich 
Którzy wiedzą co się dzieje zabić szarą rzeczywistość 
Siwym dymem masz nadzieję te odbicia chcesz coś z życia wciąż pod prąd 
Nic do ukrycia ciągła pogoń za pieniądzem 
Zmusza do ryzyka i to nie show z nagrodami 
Dla umysłu gimnastyka ile trzeba się namęczyć żeby mieć 
Na wygody życia na rozrywki i muzykę w TV debil męczy 
W weekend w rozjebanym disco party 
A dziwkarze tańczą żarty wykreowane standardy 
Wszystko jest gówno warte gówno warte 
To wszystko przeminie hip-hop żyć będzie wiecznie 
Założenie i wytyczne nie przepadną sami wiecie, sami wiecie, sami wiecie 

Wytyczne Liryczne Założenia Taktyczne 
Faktyczne Komiczne Przestrogi Tematyczne 
Wytyczne Liryczne Założenia Taktyczne 
Faktyczne Komiczne Przestrogi Tematyczne