Czasem myślę co by stało się 
Gdyby bocian co mnie niósł 
Przez pomyłkę wybrał inny dom 
Gdzieś daleko stąd zrobił zrzut 

Inny paszport bym w kieszeni miał 
Prace chyba inną też 
Z inną w nocy na poduszce spał 
Miał pogodne sny czując że 

Jutro świat mnie pokocha 
Z nieba sypnie się grosz 
Będę bujał w obłokach 
Całkiem wolny od trosk 

Marzyć trzeba by nie umknął cel 
Nasze szanse nieskończenie wielkie są 
Przyszłość wieczną niewiadomą jest 
Aby znokautować los 
Trzeba mocno wierzyć, że 

Jutro świat nas pokocha
Z nieba sypnie się grosz
Pobujamy w obłokach
Tacy wolni od trosk