Chciałbym być sobą 
Chciałbym być sobą wreszcie 
Chciałbym być sobą 
Chciałbym być sobą jeszcze  x2

Jak co dzień rano, bułkę maślaną 
Popijam kawą, nad gazety plamą 
Nikt mi nie powie, wiem co mam zrobić 
Szklanką o ścianę rzucam, chcę wychodzić 
Na klatce stoi cieć, co się boi 
Nawet odkłonić, miotłę ściska w dłoni 
Ortalion szary chwytam za bary 
I przerażonej twarzy krzyczę prosto w nos! 

Chciałbym być sobą 
Chciałbym być sobą wreszcie
Chciałbym być sobą 
Chciałbym być sobą jeszcze  x2

Trzymam się ściany, niczym pijany 
Tłum wkoło tańczy tangiem opętany 
Stopy zmęczone depczą koronę 
Król balu zwleka, oczy ma szalone 
Magda w podzięce, chwyta me ręce 
I nie ma sprawy, ślicznie jej w sukience 
Po co się spieszysz, po co się spieszysz 
Przecież do końca życia mamy na to czas! 
Aby być sobą 
Aby być sobą jeszcze 
Aby być sobą 
Aby być sobą wreszcie 
Chciałbym być sobą 
Chciałbym być sobą wreszcie
Chciałbym być sobą 
Chciałbym być sobą jeszcze

Chcemy być sobą 
Chcemy być sobą wreszcie
Chcemy być sobą 
Chcemy być sobą jeszcze
Chcemy być sobą 
Chcemy być sobą wreszcie
Chcemy być sobą
Chcemy być sobą jeszcze