Możemy z siebie już się tylko śmiać 
Los nie rozpieszcza nas od lat 
Wczorajszej biedzie nową suknię dał 
Nadzieja przy nadziei trwa 

Naiwność taka, że aż miary brak 
Nagrodą była za nasz sen 
Do nieba schody i zwycięstwa znak 
A teraz z ran liżemy się 
Agresją w okna dyszy z przeciwka blok 
W podwórkach dalej rośnie strach 
Więzieniem marzeń wciąż pieniądze są 
Skrzydła rozwinąć, ale jak 

Refren: 

Zamykam oczy, widzę przestrzeń, co 
W nieskończoności znika gdzieś 
Zamykam oczy, w myślach stawiam dom 
Pod słońcem tyle miejsca jest 

Sprzedajmy wszystko, co się sprzedać da 
Na bilet będzie i na chleb 
Niebieski pociąg niech wywiezie nas 
Za osiem gór i osiem rzek 
Za horyzontem szczęście po ziemi mknie 
Za horyzontem tęcza lśni 
Będziemy w pościel białą zjeżdżać z niej 
I kochać się jak jeszcze nikt 

Ref.