Palę telefony, drinki, złotówki Lansują się non-stop na top topówki Wsiadłem do taksówki, lecę za nią Myśląc, że tylko ona może się tym zająć Lecę, autostrada, chciałem się dogadać Nie wystarczą kwiaty, kino, oranżada Próbowałem nadal godzinnym telefonem Wciąż był bardzo niedostępny abonent Zakończone źle ostatnie spotkanie Trafiła przysłowiowa kosa na kamień Trafiła na równanie skomplikowane One są wszędzie tam gdzie jest i Franek Zbieram dane, potem dzwonię Odblokowane one w telefonie Nie chciałaś, nie to nie, koniec Słuchaj P.I.H. w stereofonie Mówiła zadzwoń koniecznie, coraz mniej grzecznie Ostatni telefon rzucony skutecznie Nie będę czekał wiecznie i nie czekałem Zawinąłem się wywinąwszy na stałe Zapamiętałem, co było minęło Najlepsze chwile nagrałem na video Twoje akty uchwycił Canon EOS Jedno się skończyło, drugie zaczęło Świeci neon, to miasto nigdy się nie zmienia Skąpo ubrane jak senne marzenia Pierwszej imienia nie zapamiętałem Druga z niewątpliwym potencjałem Do trzeciej zapisałem kod dostępu Szybko powiedziała mi się nie krępuj Narzuconemu tempu dotrzymałem kroku Kolejną mając już gdzieś na widoku (2x) Wczoraj była, jutro też jakaś będzie Do wydupczenia, jeden krok ten jedyny i nic więcej Jak w tej piosence (One) już się tym męczę Gdzie byś nie poszedł, one są wszędzie Odwróciłem się na pięcie, one są wszędzie Byłem o tym przekonany święcie Zaraz rozpoczęcie, kolejny balet PiH i Franek wpadną na sale Ich więcej niż parę karze poczekać Wypełniają się parkiety na dyskotekach Krótki, szybki check-out, ale dokładnie Zaraz któryś z nas do którejś z was wpadnie Odgadnie każda, co nam chodzi po głowie Weź PiHu trochę o nich opowiedz Na początku była Wiola, pierwsza miłość z przedszkola Słyszałem od kilku lat nie podnosi się z kolan Kości ma w kroku, Franek byłbyś w szoku Za jakiś czas spokojnie powiemy jej pokój Basia, Monika były niezłe na pewno Ale jakoś nie wiem, nie chciały chodzić ze mną Wtedy niezbyt wydałem płytę, to jestem niezły Chcą się spotkać niech się pierdolą lesby Feministka Dorota, wiesz co miała w planach Facetów wieszać na szafotach, a zdychała bez ruchania Aneta mówi na jedzenie wpadnij PiHu Francuskiej kuchni nauczyła się w gastronomiku A ta Irenka, pojebany egzemplarz Wiecznie coś kup mi, wiesz ten typ ty też znasz Paulinka człowieku w jednym wiodła prym Ciągnęła jak odkurzacz, że aż siwy dym A ta z basenu jak się nazywała nie wiem Kręciła się tam ciągle, to był jej teren Po dwóch dniach skapowałem w majtach ma jak w ulu Miałem przyjść do niej do domu, coś wypadło mi po bólu Druga Aneta z dziarą na plecach To muszę jej przyznać była niezła żyleta Czasami mam koszmar, wiem jak się obudzę przejdzie Ale przez tych kilka chwil Franek one są wszędzie (2x) Wczoraj była, jutro też jakaś będzie Do wydupczenia jeden krok ten jedyny i nic więcej Jak w tej piosence (One) już się tym męczę Gdzie byś nie poszedł, one są wszędzie