Na klatce przeczeka, gdy Za jasno, by w mordę bić. A jak zbyt grzeczny gość Ukłoni się na złość To cóż, przykro mi. Raz kiedyś w autobus wsiadł, Autobus ma wiele wad. Przepraszam, szepnął gość I zanim mrugnął to już Bez czucia padł. Tylko kobieta go wprawia w trans. Tylko dla kobiet jest czegoś wart. Liryczny zbyt, czuły jak nikt. Zobaczysz go, pokochasz w mig. Zasady żelazne miał, Pił tylko kiedy sam chciał. Gdy zbyt życzliwy gość, Zasugerował coś To za kontuar wpadł. Znał kawał jeden od lat. Sam lubił z niego się śmiać. Zbyt elokwentny gość Raz nie zrozumiał go, Więc już gryzie piach. Tylko kobieta go wprawia w trans. Tylko dla kobiet jest czegoś wart. Liryczny zbyt, czuły jak nikt. Zobaczysz go, pokochasz w mig. Tylko kobieta go wprawia w trans. Tylko dla kobiet jest czegoś wart. Liryczny zbyt, czuły jak nikt. Zobaczysz go, pokochasz w mig.