Ilu jeszcze jeźdźców przecwałuje
Depcząc włosy ziemi łany zbóż
Bohaterzy co za stołem siądą
Sięgną ręką po ostatni kęs
W brzuchu żony słyszę drobne kroki
Idzie dziecko córka albo syn
Jeśli syn oby nie był rosły
Jeśli córka ładna niech nie będzie
Stary człowiek przywdział zżółkłą bluzę
Kijem wiedzie przez podwórze front
A kobieta grosz gromadzi drobny
Czarnych godzin swoim odjąć chce
Ilu jeszcze jeźdźców przecwałuje