Tyle dni bez sensu i nonsensu
Spędziliśmy we dwoje we śnie
To było szalone, lecz jest już skończone
Tyle chwil bezbarwnych i złych

Nie ma już nic z tamtego dna
Rozpuścił nas codzienny potok słów
Bez sensu i nonsensu kochamy się znów
Może warto, a może nie
Kto to wie, kto to wie?

Jak znaleźć to, czego nie ma już
Jak naprawić błędy uczuć naszych?
To musi tak trwać i trwać, i trwać
Ta nuda, co zabija nas cały czas

Tyle dni bez sensu i nonsensu
Tyle małych spraw bez precedensu
Krąży we śnie wokół nas
Rozmienia nas na drobne cały czas
Cały czas, cały czas