Siwa mgła z góry szła Halą owce gnała Strumyk stał, konik rżał Dziewczyna płakała Wierchami, reglami niesło się łyskanie Bukami, smrekami sło wiatru kłanianie Wierchami, reglami niesło się łyskanie Bukami, smrekami sło wiatru kłanianie Juhas zmarł, życie zdarł Jak kierpiec schodzony Wstrzymał bieg, cichy zległ W truchełce zamkniony Gazdowie, bacowie na się popatrują Zginął, to skoda go, niech wódkę borgują Gazdowie, bacowie na się popatrują Zginął, to skoda go, niech wódkę borgują Siwa mgła z góry szła Owce pogubiła Juhas zmarł, życie zdarł Dziewka go zgubiła