Już czas, a nie ma jej zabawne 
jak przez chwilę runął piękny plan. 

Zgubiłeś się w tysiącu dróg 
zostałeś sam i nie masz dokąd teraz pójść. 

Powiedz jak, chcesz przez życie swoje 
przejść gdy iluzją karmisz się, 
z głową w chmurach gdzieś na dnie. 

Dokąd chcesz dziś znowu biec, 
ile jeszcze możesz znieść, 
już nie widać w Tobie Ciebie. 
Z biegiem lat, kiedy siły coraz mniej, 
nie dogonisz nigdy jej 
zawsze będziesz marzycielem. 

Kolejny raz nabrali Cię 
za kilka kłamstw oddałeś ją i nie ma jej. 

Czasami trzeba mimo wszystko poddać się, 
zrezygnować z nieba by nie zbudzić 
w piekle się. 

Dokąd chcesz dziś znowu biec, 
ile jeszcze możesz znieść, 
już nie widać w Tobie Ciebie. 
Z biegiem lat, kiedy siły coraz mniej, 
nie dogonisz nigdy jej 
zawsze będziesz marzycielem.