Kiedyś ci wierzyłem
światłem byłeś mi
gwiazdą, która poprzez mroki wiodła mnie
źródłem prawdy byłeś dla mnie Ty

kiedyś ci wierzyłem,
że mi szansę dasz
tylko jedną szansę i ostatnią już
z wyżyn swoich na mnie, na nas spójrz

chciałem mieć jak inni
z dala wielkich spraw
małe życie, małe szczęście, małe sny
a mam wielki smutek ból i łzy

kiedyś w to wierzyłem,
że Ty kochasz świat,
że to co się z nami dziej tu
służy wielkim celom, że ma sens

rodzą się miliony
dzieci Twych bez szans
rodzą się pod dachem nieba, w którym Ty
ponoć szczerozłoty tron swój masz

Powiedz mi mój Boże
powiedz Ojcze nasz
czyją cenę cierpień płacę życiem mym
powiedz czemu dzwigać mam Twój krzyż