Zupełnie niespodziewanie,
Nadszedł ten niezwykły dzień.
Zmienił całkiem moje życie,
Zmienił mego życia sens.
Od tej chwili cel mych westchnień,
Nosił właśnie imię Twe.
To co wtedy nastąpiło,
Nigdy więcej nie zdarzyło się.

Ref: x2
Że kochasz, kochasz powtarzałaś mi.
Dni namiętności wprowadziłaś, gdy
Przede mną cały otwierał się świat.
Wierzyłem w miłość, która nie ma wad,
Że kochasz, kochasz zapewniałaś mnie.
Lecz to co piękne zawsze kończy się,
Czas musiał odkryć tę różnicę lat.
Nie ma miłości, która nie ma wad.

W Twych ramionach gasiłem płomień,
Który podniecałaś Ty.
Mogłem cieszyć się swym szczęściem,
Mogłem wreszcie wierzyć w sny.
Ty spełniałaś me marzenia,
Ja pragnąłem spełniać Twe.
Może kiedyś ktoś powtórzy,
To co między nami zdarzyło się.