Gdyby nie ty, Warszawo, gdyby nie ty Gdyby nie Wisła szara, w Łazienkach bzy Starówka, Wola, Praga - gdyby nie sny w oflagach Że witam cię, Warszawo, tak jak matkę syn... Odjechałbym, Warszawo, w szeroki świat Włóczęgi nie poniechał, wolny jak wiatr Chcę patrzeć tu, Warszawo, z twych okien na świat Ty we mnie cuda sprawiasz, ty, Warszawo, ty, Warszawo Gdyby nie ty, Warszawo, czym ja bym żył? Krwawiłaś mi cegłami, starta na pył Lecz upór twój, odwaga uczyły z losem zmagań Dziś ptaków chmurka biała świeci w niebie twym... Gdyby nie ty, Warszawo, nie kochałbym Dziewczyny, co się zjawia w pejzażu twym Tu dom mój zmartwychwstawał i dobrze mi w nim Ty smutków mnie pozbawiasz, ty, Warszawo, ty, Warszawo