Cisza, Beznamiętna cisza Jakby martwe napisy W którymś z miast Gdzie dawno Nie ma już nikogo Kto by je umiał odczytać Cisza, Gna liście niemy wiatr Blady stróż zamiata wspomnienia Miłość, To po niej płacze cisza Kogo teraz usypiać, z kim się bać Gdy Twe serce Jak wielkie skrzydło ptaka Łopocze i do lotu się rwie Więc wzbijasz się w gwiezdną noc Do gwiazd W marzeń Twych świat I wyżej, wyżej tam gdzie Cisza, Wielka gwiezdna cisza Krzyczy prawdę, że wszystko Zabrał czas Wkoło życie Zachwyca Cię i zwodzi Że zawsze będzie, jak dziś Szum ludzi, zwykły smak dni Mój głos Magnez Twych trosk Lecz wiedz, że wokół nas się czai Cisza, Bezlitosna cisza Czy potrafisz W ciszy Odejść w nią