To historia niesłychana - wierzcie lub nie 
Niech Pan słucha, proszę Pana, bo kto to wie 
Był pucybut, zwał się Ramon - tak zwał się sam 
Przed hotelem stał co rano, jego stał kram 
Biedny niby mysz kościelna ciułał swój grosz 
Aż do niego się uśmiechnął los 

Raz w hotelu... 
A ze sobą żon swych miał on setkę lub dwie 
Czyścił Ramon buty paniom, czyścił na glanc 
Szejk usługi złotem bulił, taki był pan 
Ramon szybko kupił akcje... 
No, i zrobił na tych akcjach szmal 

Teraz wszystko poszło gładko, poszło jak z nut 
Ramon ślub wziął z Honoratką, huczny był ślub 
Dom zakupił i ogródek kupił bez.... 
Siedmiu się dorobił córek, taki był chwat 
Tę historię wymyśliłam, wierzcie lub nie 
Kiedy rano but czyściłam, o je... 

Ramonie, zleciało to życie i mnie... 
Ramonie, Tyś w myślach chyba uwiódł mnie...