Trzeba mi romansu na stracenie Żebym zapomniała aż po kres To, co miałam w nadzwyczajnej cenie Opłacone czekiem łez, czekiem łez Za taryfę sławy i awansu Którą rozliczyłam sama ja Trzeba szalonego mi romansu Który w smutnym saksofonie łka W zegarach stuka czas I wciąż maleją szanse A te romanse Prześladują nas, prześladują nas Trzeba mi romansu na ten nastrój Serce chcę oczyścić w ogniu nut Trzeba szerokiego mi romansu Żeby w duszę mi się wplótł, w duszę wplótł Za miłości, co zostały w tyle Co się wypaliły aż do dna Trzeba mi romansu na tę chwilę Która w świecy topniejącej trwa W zegarach stuka czas I wciąż maleją szanse A te romanse Prześladują nas, prześladują nas