Nieciekawa prognoza na najbliższe dni Życie znów mocniej dopieprzy Ci Zacznij się trzymać bo będzie wiało Z marzeń niestety nic nie zostało Awaryjny plan dziś wchodzi w życie Stań przed lustrem spójrz w swe odbicie Pomyśl o tym co złe o tym co boli Czy coś nie wymknęło się Tobie spod kontroli Grunt już się pali pod Twymi nogami Codzienny amok poraża ciosami Coraz dotkliwiej z większą precyzją Te rany nigdy się nie zabliźnią Ciągle do przodu powoli do przodu Mimo tych wszystkich życiowych schodów Ciągle do przodu powoli do przodu Mimo tych wszystkich życiowych schodów Kolejna robota na horyzoncie I znów porażka niefart na froncie Ryzyko niepewność frustracja i nerwy Czas na modlitwę na chwilę przerwy Praca ponad prawem nieźle opłacana Ale taki fach to niemal pewna rana Miesiąc dwa a może trzy A później kurwa w więzieniu sny Nie tędy droga prowadzi przez życie Znajdź jakiś punkt solidne odbicie Bycie człowiekiem cel numer jeden Czy to za trudne no powiedz nie wiem Ciągle do przodu powoli do przodu Mimo tych wszystkich życiowych schodów Ciągle do przodu powoli do przodu Mimo tych wszystkich życiowych schodów Tak nie może być to nie ta historia Jak trzeba to przejdziesz kopalnie Moria Trochę chęci trochę poświęcenia Masz jeszcze tutaj coś do zrobienia Wśród swoich bliskich znajdź swe oparcie A już niebawem staniesz na starcie Ten wyścig to szansa jakiej nie będzie Jak przegrasz umrzesz nie jesteś w błędzie Zacznij więc biec tak jak potrafisz I przestań za siebie się ciągle oglądać Z tyłu usłyszysz że szkoda zachodu Pierdol to brnij ciągle do przodu Ciągle do przodu powoli do przodu Mimo tych wszystkich życiowych schodów Ciągle do przodu powoli do przodu Mimo tych wszystkich życiowych schodów